Włosy, które się elektryzują, potrafią skutecznie uprzykrzyć stylizację. Moje kursantki bardzo często pytają o to, jak radzić sobie z elektryzowaniem, które utrudnia im tworzenie gładkiej tekstury i lśniących fal. Opowiem Ci dziś, skąd w ogóle bierze się elektryzowanie włosów i jak ja radzę sobie z tym problemem.
To nic innego jak nagromadzenie ładunków elektrostatycznych na powierzchni włosa. Włosy, które są przesuszone, uszkodzone lub niedostatecznie chronione, stają się lekkie, szorstkie i łatwo przyciągają elektrony z otoczenia (np. z ubrań, czapek czy szczotki). Efekt? Zaczynają odstawać, „fruwać” i przyklejać się do wszystkiego wokół.
Nawilżenie to podstawa
Kiedy widzę, że włosy się elektryzują, zaczynam od nawilżającego przygotowania. Zwilżam włosy wodą i rozprowadzam produkt nawilżający oraz termoochronę, a następnie suszę, wyciągając włosy na płaskiej szczotce.
Spray wygładzający
Jeśli pomimo nawilżającego przygotowania, włosy wciąż elektryzują się podczas stylizacji, stosuję lekki produkt wygładzający, najlepiej w sprayu. Rozpylam go miejscowo i przeczesuję elektryzujące się pasma.
Nawilżanie podczas stylizacji
Jeśli lekki spray wygłądzający nie wystarcza, sięgam czasem po mocniejszy produkt w formie kremu nawilżającego (tego samego, którego użyłam na etapie przygotowania włosów do stylizacji). Zwłaszcza, jeśli tworzę upięcie - nie obawiam się wtedy o obciążenie włosów (nawet jeśli przesadzę z ilością - włosy nie opadną, bo będą spięte).
Jeśli natomiast robię fale, stosuję coś lżejszego niż krem, na przykład lekkie serum wygładzające.
Utrwalenie
Jak już wiesz, elektryzowanie się włosów ma związek z nadmierną ich suchością. Mocne, suche lakiery mogą potęgować suchość we włosach, dlatego do utrwalania włosów elektryzujących się używam lakieru, który jest cięższy, bardziej mokry, czasem bardziej klejący - ale dzięki temu potrafi on utrzymać elektryzujące się włosy w ryzach.